Kiedy w końcu dostałem w ręce te długo oczekiwane cudo, marker 468 od Rap4 poczułem, że razem zwojujemy pole bitwy. A udało mi się to dzięki opcji przed sprzedaży bądź wynajęcia na pierwszej grze mag-fedowej na wschodnim wybrzeżu Stanów 'Cell Team Six'. Solidna metalowa konstrukcja sprawiła, że czułem się jakbym miał do czynienia z prawdziwą bronią aczkolwiek nigdy nie miałem przyjemności takowej trzymać. Pierwsze co zrobiłem to sprawdziłem czy jest rzeczywiście taki prosty w obsłudze jak pokazywał to Pan Omar Macy i powiem wam, że jest. Wystarczy wyciągnąć jeden pin i mamy markera gotowego do czyszczenia. Bałem się, że te piny będą tak ciężkie w obsłudze jak pin z magwella do mkv ale ku mojemu zaskoczeniu tylni pin wyszedł bez najmniejszego problemu. Co do przedniego pinu to siedzi on mocniej i musiałem użyć sprzętu do jego wypchnięcia. Myślę, że to jednak dobrze bo kto by chciał żeby marker rozłożył się na części w trakcie czyszczenia podczas gry :). Po otwarciu zwróciłem uwagę na dwie drobne ale jednocześnie strasznie ważne rzeczy. Pierwszą z nich była mała metalowa część łącząca bolta z hammerem.
Mianowicie część ta nie jest na stałe przymocowana ani do bolta ani do hammera więc po otwarciu może się znaleźć albo na jednym albo na drugim. W związku z tym trzeba mieć tą małą część na oku aby jej nie zgubić. Drugą rzeczą jest oring, który łączy dolny receiver z górnym.
To również jest bardzo ważna część, którą równocześnie można łatwo zgubić. Raz gdy otworzyłem nabitego powietrzem markera uszczelka ta po prostu wystrzeliła w powietrze więc miejcie to na uwadze. Co do ustawienia prędkości wylotowej to można zrobić to bez używania żadnych narzędzi ale niestety trzeba do tego zdjąć kolbę. Po jej zdjęciu ustawienie wylotu możemy znaleźć w miejscu gdzie wkłada się prowadnicę do kolby.
Otwiera się ją poprzez wciśnięcie i przekręcenie w prawo. Gdy wyjmiemy już blokadę prędkość ustawiamy poprzez wykręcenie pina znajdującego się w niej.
Prędkość wylotową można ustawić również za pomocą klucza bez wyciągania blokady. No to teraz przejdę do tego co najważniejsze to znaczy jak się sprawuje w boju. 468
jest dość głośne. Głośniejsze od mojego mkv. Kolega z drużyny mając
głowę w odległości około metra powiedział, że go ogłuszyłem na jedno
ucho :). Co do strzelania byłem nie miło
zaskoczony mianowicie po załadowaniu magazynka i wykonaniu paru strzałów
nastąpiło pierwsze ścięcie kulki. Co najgorsze powtarzało się to z każdym kolejnym magazynkiem. Kulki jakich używałem to Valken-Redemption, które owszem miałem już jakiś czas ale były w jeszcze nie otwartej torbie. Po
rozłożeniu markera do czyszczenia zauważyłem kolejna dość ważną rzecz.
Lock bolt został zapchany farbą i utknął w pozycji otwartej to znaczy,
że kolejne ścięcia były nieuniknione.
I w tym oto momencie zaczęła się moja zabawa w technika 468 co w cale okazało się bardzo prostą rzeczą. Musiałem rozebrać górny receiver żeby dostać się do zatkanej części. Po umyciu i naoliwieniu zaczął działać ponownie i udało mi się nawet użyć go podczas gry nocnej. Wszytko było dobrze aż do momentu kolejnego nieciekawego ścięcia, które doprowadziło do zacięcia bolta. I
tutaj będzie kolejna przestroga, nie próbujcie go odblokować po
rozłożeniu. Ja przy mojej niewiedzy zaparłem się i owszem wyciągnąłem
bolta ale równocześnie rozciągnąłem sprężyny od chargera :/.
Udało mi się naprawić tą usterkę przez skrócenie sprężyn ale lepiej nie
mieć takiego problemu. Po tym zdarzeniu uznałem,
że nie chce tracić czasu na zabawę z nową zabawką więc przełożyłem
hardware na mkv i z tym markerem dokończyłem ten scenariusz. Po powrocie do domu wyczyszczeniu i naoliwieniu 468 uznałem, że nadszedł czas na kolejny test. Więc załadowałem inne kulki a były to mianowicie DXS frostbite o dużo twardszej skorupie i w końcu odetchnąłem z ulgą. Po wystrzeleniu 2 magazynków nie miałem ani jednego ścięcia czy pęknięcia w lufie. Myślę, że poprzednia farba była po prostu za delikatna. Mogła być to również kwestia wyrobienia markera. Liczę na to, że aktualizacja jaka jest przewidziana w niedalekiej przyszłości naprawi wszystkie niedociągnięcia. Ale jak na razie marker działa i zamierzam go dalej docierać. A
Pan Omar Macy zamiast zakopywania go pod ziemią i wykonywania innych
niepotrzebnych czynności powinien bardziej się skupić na strzelaniu ze
swojego wynalazku. I to nie z pudrowych, czy plastikowych ale z normalnych kulek jakich używają zwykli śmiertelnicy jak my.
Myślę, że marker ten ma wielki potencjał tylko może trzeba dać Rap4 trochę czasu na dopieszczenie tego cuda.
Myślę, że marker ten ma wielki potencjał tylko może trzeba dać Rap4 trochę czasu na dopieszczenie tego cuda.
Oto 468 wersja m4
A to już wersja z Noveske handguard i resztą hardwaru
czy to jest ten sam marker jak - 468™ DMag Marker Militarny RAP4 (wygląda podobnie)- w którym można stosować 468™ DMag na kulki FS. I czy można w nim stosować FS. Na jednym zdjęciu zasilanie jest przez mambę a na drugim z butli w kolbie - czy to jest zamienne, czy w zależności od modelu.
OdpowiedzUsuńtrak
Jak na razie nie ma jeszcze magwella na dmagi. Ale jak już wyjdzie to owszem będzie można używać fsów. Co do kolby to tylko kwestia wymiany. Do tego markera dostałem 13 ci tanka z kolbą, a na mambę miałem wcześniej.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFS można stosować w Dmag'ach ale nie można z nich strzelać :) z markera 468 RAP4 ponieważ bolt jest nieprzystosowany do tego. Poniżej link do informacji na ten temat.
OdpowiedzUsuńhttp://sgolufa.blogspot.com/2013/03/468.html
Wydaje mi się, że Omar mówił wtedy o bolcie do mkp. Chodziło o to, że trzeba go trochę liznąć na końcówce. Co do bolta od 468 to on wygląda zupełnie inaczej. Oto lista co będzie w upgradzie:
Usuń1 x 468™ Dmag Mag Well
1 x 468™ Dmag Anti-Ball Drop Kit
1 x 468™ Generation 2 Lok Bolt
1 x 468™ Generation 2 Charging Handle
1 x 468™ Anti Jam Bolt
1 x 468™ Level 3 Striker
10 x 20 Round Dmag Magazines
Myślę, że z tym boltem będzie można używać fsów.
Niedługo powinien wyjść update do 468 z dmagami. Jak tylko dostanę w ręce to coś o tym napiszę.
OdpowiedzUsuń