poniedziałek, 9 września 2013

Lufa SHADOW - recenzja by HORSETEAM

 Dzięki uprzejmości producenta oraz wsparciu Bartka Sz. otrzymałem na testy lufę SHADOW. Testów ciut odmiennych niż zwykle bo w warunkach Saltusa XVI
Pierwsze wrażenie:
Lufka aluminiowa, dwuczęściowa z długim backiem (687), długości całkowitej 14" w fajnym materiałowym pokrowcu. Sama lufa dosyć lekka, półmatowa.


Sam back lufy jak już pisałem .687 ale są dostępne inne rozmiary - ja z uwagi na kule jakie zabierałem na Saltusa poprosiłem o ten konkretny.
Back jest długi (porównywalny z np. DYE UL) i posiada długi gwint łączący z frontem - miałem obawy czy nie zostawię go podczas wykręcania luffy z BT TM 15 czy też ETHA'y ale niepotrzebnie - lufa zawsze wychodziła w całości.




Co do samych testów to mało miały one wspólnego z testami jakie robione są zazwyczaj - lufa trafiła w moje ręce w jedyny celu:
Przejść szlak bojowy na Saltusie i być tyrana w każdych warunkach 
Jako ze posiada gwint AC to padło na moją BT TM 15, Owenowego ETHA oraz czego nie brałem pod uwagę Eteka 3 LT - Oli.
Pierwsze pasowanie lufy do TMki i zonk - logotypy z boku frontu uniemożliwiły wpasowanie lufy w body. Po szybkiej konsultacji z wytwórcą - loga zostały odklejone i problem zniknął. Czas na testy.

Na pierwszy ogień poszło TM15. Schronowane na 290 FPS (przy zastosowaniu kul TBP Meteor Classic) dało zadowalające efekty - skok maksymalny wahał się między 291 a 295 FPS.


Pierwsze godziny grania (i jak później się okazało reszta też) upłynęły pod znakiem ostrej wymiany ognia. Wrażenie bardzo dobre. Zarówno powtarzalność jak i zasięg kul bez zastrzeżeń, full auto z TMki też bardzo sympatyczne ale z uwagi na limity kul w polu nie szalałem. Pogoda była ładna, ciepło i niezbyt wilgotno. Jestem pod wrażeniem.
Lufka była tyrana na zmianę zarówno w dzień jak i w nocy, podczas biegania, czołgania, słońca i w chwilę po deszczu gdy wilgotność powietrza była bardzo duża.
Wszystkie markery na jakich testowałem lufę (przy tej samej kuli TBP Meteor), miały bardzo stabilne FPSy i bardzo przyzwoity zasięg i celność. Nie zależnie od trybu pracy markera.






Największym zaskoczeniem był fakt jak lufka poradziła sobie z miksem kul jaki w pewnym momencie trafił do loadera od któregoś ze schodzących kolegów. Miałem chyba z pięć rodzajów kul o bliżej nieokreślonych rozmiarach.  Ale nie było czasu na kombinowanie - miałem zadanie do wykonania i każda kula się liczyła.
Oczywiście każda kula leciała ..... i tu zdziwienie dość celnie i stabilnie choć oczywiście skończyło się ścięciem w lufie jakiejś "nad wymiarowej". Czasu na wycior nie było więc strzelałem dalej i ku mojemu zaskoczeniu lufa w miarę się oczyściła. Pierwsze trzy kule Panu Bogu w okno ale każda następna bliżej celu .
Już po zerwaniu kontaktu miałem czas aby przeczyścić sprzęt i wtedy wystarczył już ruch polerką bo w środku było prawie czysto.

Podsumowując:
Lufa w mojej ocenie zasługuje na pięć w sześciostopniowej skali ale tylko i wyłącznie dlatego że póki co nie widziałem ideału zasługującego na szóstkę.
Stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry.
Stabilność, tor lotu oraz celność - bardzo dobra.
Wykonanie - lufa ciut się porysowała przez to ze taka matowa i te loga .... - dobry +
I już tak na okrasę - lufka wydaje bardzo fajny dźwięk podczas strzału co dodaje smaczku ale to już bardzo subiektywna ocena.

Czy polecam ten produkt ? Zdecydowanie tak, lufa wytrzymała test w warunkach czterdziestu kilku godzin grania w bardzo różnych warunkach terenowych i pogodowych. Może nie wysypałem przez nią kilku kartonów ale nie taki był zamysł tego testu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz